Pamiętasz film „Cast Away”? W finale Chuck Noland (Tom Hanks) pisze pamiętne zdanie: „This package saved my life”. Kartkę z podziękowaniami kładzie na pudełku z wypłowiałym logiem FedEx. Dostarczył przesyłkę po czterech latach od nadania. W tym czasie przeżył katastrofę samolotu, wyrwał sobie ząb bez znieczulenia, nauczył się rozpalać ogień bez zapałek, o mało nie zwariował oraz prawie umarł z głodu i pragnienia. Takie rzeczy zdarzają się tylko w filmach. W realu przesyłki spóźniają się zazwyczaj z kompletnie banalnych powodów – wystarczy pomyłka w adresie dostawy.
„Cast Away” otrzymał po premierze etykietkę 2,5-godzinnej reklamy FedEx-u: Hanks zagrał pracownika firmy, a jej założyciel, Fred Smith, zaliczył w filmie cameo. Ciekawostką jest to, że – według zapewnień reżysera Roberta Zemeckisa – FedEx nie zapłacił za tę gigantyczną reklamę nawet jednego dolara. Niezależnie od tego, jak było naprawdę, film świetnie pokazuje, jak firmy kurierskie walczą o zminimalizowanie opóźnień w dostawach. Pokazuje też, że najdoskonalszy system nie poradzi sobie z dwoma czynnikami: klęskami żywiołowymi i błędami nadawców.
Urok i Boże Narodzenie
Nie chodzi tu bynajmniej o urok świąt, lecz o rzucanie uroków, czyli jakąś odmianę niefartu. Brak szczęścia w spedycji może materializować się pod wieloma postaciami:
- awarie – samochodów i samolotów dostawczych, maszyn w automatycznych sortowaniach oraz innego sprzętu odpowiedzialnego za sprawną dystrybucję i transport przesyłek,
- klęski żywiołowe – powodzie, burze, huragany i wszystkie inne zdarzenia naturalne, które spowalniają lub wręcz wstrzymują komunikację drogową i lotniczą,
- wypadki i katastrofy – wszelkie zdarzenia na drogach, lotniskach czy portach, które prowadzą do przestojów,
- wydarzenia polityczne – destabilizacja polityczna może spowodować zamknięcie granic, blokady dróg transportu lub wstrzymanie ruchu kołowego, kolejowego, wodnego czy lotniczego (albo wszystkich razem),
- epidemie – zagrożenia epidemiologiczne powodują tworzenie stref czasowo zamkniętych, do których niczego nie można wwozić, a w szczególności niczego wywozić.
Wliczone okoliczności są stosunkowo rzadkie, a duże firmy kurierskie mają opracowane procedury pozwalające na minimalizowanie skutków nieprzewidywalnych zdarzeń. Musimy mieć wyjątkowego pecha, żeby trafić w taki wir zdarzeń, a tym samym nasza paczka spóźniła się o wiele dni lub zaginęła bez wieści. W takich sytuacjach, o ile nie udowodnimy firmie kurierskiej zaniedbania czy świadomego działania na naszą szkodę, nie możemy liczyć na żadne zadośćuczynienie – jedyną ochroną jest ubezpieczenie, o ile je wykupiliśmy lub „z automatu” zostało zastosowane do naszej przesyłki (więce o ubezpieczeniach w artykule – “Mało płacisz, dużo zyskujesz. Ubezpieczenia paczek kurierskich”).
„Katastrofą”, która przydarza się co roku o tej samej porze, są święta Bożego Narodzenia. Ostatnie przedświąteczne tygodnie to oczekiwana przez cały rok klęska urodzaju, wielkie żniwa sprzedawców i kurierów. Jest to jednocześnie okres, w którym opóźnienia dostaw stają się niemal rutyną. W tym czasie zdarzają się też zagubienia paczek w spedycji, problemy z doręczaniem (kurierzy rozmijają się z odbiorcami) i inne uciążliwości opóźniające dostawę.
Choć to oczywistość, to zawsze warta przypomnienia: większość firm kurierskich w święta świętuje. Nie wszyscy chcą o tym pamiętać, a kurierzy wyłączają w Wigilię telefony, żeby uniknąć tłumaczenia, dlaczego w tym dniu nie przywiozą zamówionej tuż przed świętami paczki.
Błędy w pakowaniu drenują kieszeń
Paczka niestandardowa (niewymiarowa, posiadająca wyższą od dopuszczalnej wagę) nie trafia do automatycznego sortowania, a co za tym idzie jest doręczenie może być wolniejsze i kosztowniejsze. Oczywiście istnieją towary, których nie zdołamy zmieścić w przesyłce sortowalnej (więcej o paczkach sortowalnych – “Ile waży tona styropianu? Tniemy koszty usług kurierskich”), jednak w wielu przypadkach przekroczenie limitów wynika z użycia niedopasowanych pudełek, niewłaściwych wypełniaczy lub przeoczenia możliwości nadania dwóch paczek sortowalnych zamiast jednej niegabarytowej.
Większości błędów związanych z niewłaściwym rozmieszczeniem towarów w paczkach, na paletach czy w kontenerach oraz przekroczeniami wagi i wymiarów unikniemy bez trudu dzięki algorytmom planującym pakowanie (dowiedz się więcej – “Tetris dla profesjonalistów, czyli korzyści pakowania z algorytmem”). Ich zastosowanie pozwoli też znacząco skrócić czas pakowania i przygotowywania przesyłek dla kuriera.
Inna kategoria błędów w pakowaniu to użycie niewłaściwych (mało trwałych) pudełek, nieodpowiednich wypełniaczy (nie zapewniających stabilizacji towaru i zabezpieczenia przed uszkodzeniami mechanicznymi – “Nie pchaj gazet do pudełka! Wybieramy profesjonalne wypełnienia paczek”) oraz niedostateczne zabezpieczenie taśma pakową. Wszystkie te błędy mogą zakończyć się otworzeniem lub zniszczeniem opakowania, a wraz z nim zawartości. Paczka w takim stanie, jeżeli nawet dotrze do klienta, to i tak cała operacja zakończy się odmową przyjęcia lub reklamacją. W efekcie pozbawiony wad towar dotrze do odbiorcy ze znacznym opóźnieniem.
Kurier może też odmówić przyjęcia niewłaściwie zapakowanej przesyłki – dostawa opóźni się o czas potrzebny na przepakowanie.
Dostawa na Berdyczów i bez kangurka
Najczęstszą przyczyną opóźnień w doręczaniu przesyłek są błędy popełnione w czasie wypełniania listu przewozowego (“Etykieta wysyłkowa. Wszystko, co najważniejsze o Twojej paczce”) tym szczególnie podawania adresu dostawy.
Inny klasyczny błąd to nietrwała etykieta lub brak tzw. kangurka, czyli foliowego opakowania na etykietę, które chroni ją przed wilgocią, zamazaniem i uszkodzeniami mechanicznymi. Częstym błędem jest też niewłaściwe naklejenie etykiety (zagnieciona, umieszczona zbyt blisko brzegu paczki). Należy mieć świadomość, że właściwe umieszczenie etykiety na przesyłce to obowiązek nadawcy.
Przyczyną opóźnienia może być też niestaranne wypełnienie rubryk etykiety przewozowej, zawierające błędy (np. pomylony kod pocztowy) i braki (np. tylko numer budynku bez numeru lokalu). Być może taka przesyłka dotrze do właściwego odbiorcy, ale jego poszukiwanie może wydłużyć czas doręczenia.
Jeżeli któryś z opisanych wyżej błędów leżał po naszej stronie, nie będziemy mogli domagać się od firmy kurierskiej żadnego zadośćuczynienia w przypadku spóźnienia lub niedoręczenia przesyłki.
Niedozwolona zawartość
Oczywistym powodem niedostarczenia na czas (a właściwie niedostarczenia w ogóle) paczki kurierskiej jest jej niedozwolona zawartość. Kurierzy z zasady nie sprawdzają faktycznej zawartości paczek – polegają na deklaracji klienta znajdującej się w liście przewozowym. Otwarcie paczki może nastąpić, gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że wewnątrz znajduje się niedozwolony towar.
Dokładne listy rzeczy, które nie powinny znaleźć się w paczce kurierskiej znajdziemy na stronie każdej firmy spedycyjnej. Jeżeli kurier znajdzie taką kontrabandę, to konsekwencje są dwojakiego rodzaju:
- kary wynikające z regulaminu firmy kurierskiej,
- kary wynikające z przepisów prawa obowiązującego na terytorium kraju, przez które odbywa się transport.
Pierwsza kategoria oznacza kary i dodatkowe opłaty. Druga może wiązać się nie tylko ze stratami finansowymi (wynikającymi z zarekwirowania towaru i nałożonych kar za złamanie przepisów), ale także możliwością aresztowania i uwięzienia (np. w przypadku próby przemytu narkotyków, papierosów czy alkoholu, broni, materiałów wybuchowych i innych produktów, których posiadanie i transport jest zakazane w większości krajów na świecie).