Kiedy paczka do nas wraca, nie tylko ponosimy straty związane z niedostarczeniem jej zawartości do odbiorcy (np. towaru do klienta), ale musimy się liczyć z tym, że kurier obciąży nas kosztami zwrotu. Innymi słowy płacimy dwa razy i niczego nie osiągamy. Co jest najczęstszą przyczyną powrotu paczki? Jak łatwo przewidzieć, liderem niechlubnej listy przyczyn jest zły adres odbiorcy.
Staranność w adresowaniu przesyłek chroni nas przed lwią częścią przykrych niespodzianek. Powinniśmy też unikać ryzykownych form płatności – szczególnie płatności za pobraniem.
Skąd biorą się kłopoty z adresami?
Błędy w adresach są pochodną pośpiechu, nieuwagi, wprowadzenia do systemu błędnych danych. Jednak nawet bardzo staranne wypełnianie listów przewozowych nie zawsze uchroni nas przed zwrotami paczek. Niekiedy wina leży po stronie odbiorcy, który podał nam (wprowadził do systemu) zły adres. Jest to szczególnie częste w przypadku przesyłek o dłuższym czasie doręczenia. Pomiędzy zamówieniem a dostawą odbiorca mógł zmienić miejsce zamieszkania lub opuścić je czasowo.
W wielu przypadkach wystarczy pomylić jedną cyfrę w kodzie pocztowym, żeby paczka nie została doręczona.
Odbiorca niedostępny lub odmawia odbioru
Nie zdarza się to często, lecz powodem niedoręczenia przesyłki może być odmowa jej odbioru. Adresat nie musi nawet podawać przyczyny: odmawia i tyle. Sytuacja ta nie ma raczej miejsca w przypadku przesyłek opłaconych – znacznie częściej zdarza się, gdy wysyłamy towar za pobraniem. Dlatego wielu sprzedawców rezygnuje z tej opcji wysyłki lub obciąża ją na tyle wysokimi kosztami dodatkowymi, aby zniechęcić klienta do wyboru tego rozwiązania.
Kolejny powód niedoręczenia przesyłki to nieobecność lub niedostępność odbiorcy. Pomimo wszelkich wysiłków firm kurierskich, takich jak powiadomienia SMS, maile czy nawet telefon od kuriera, nie zawsze udaje się zastać odbiorcę pod wskazanym adresem lub – co wcale nie takie rzadkie – pokonać zamknięte bramy czy nienastawione przyjaźnie psy biegające po posesji.
Zależnie od firmy kurier podejmuje przynajmniej jedną, a najczęściej dwie lub trzy próby doręczenia, pozostawia paczkę w punkcie odbioru, paczkomacie lub w siedzibie firmy. Wszystko po to, aby przesyłki nie odsyłać do nadawcy – to opcja niepożądana w równym stopniu dla kuriera, jak i dla nadawcy.
Złe rozmiary, niedozwolona zawartość
Nie warto ryzykować i podawać „na oko” wymiarów i wagi paczki. W przypadku automatycznych sortowni może się to skończyć zwróceniem paczki jeszcze przed jej wysłaniem. A nawet jeśli nie, będziemy musieli dopłacić za dodatkowe centymetry i kilogramy.
Kurierzy nie otwierają przesyłek. Wyjątkiem są uzasadnione podejrzenia, że zawartość paczki stanowią towary niedozwolone. W takiej sytuacji zwrot może być połączony z nieplanowanym spotkaniem z przedstawicielami organów ścigania.
Powinniśmy pamiętać, że złe pakowanie też może doprowadzić do zwrotu paczki, jeżeli kurier uzna, że nasza przesyłka zagraża pozostałym.
Warto też przeczytać dokładnie regulamin danego przewoźnika lub zadać kilka pytań konsultantowi. Podobnie jak we wszystkich innych sytuacjach, również przy korzystaniu z usług kurierskich nieznajomość prawa i przepisów nie jest usprawiedliwieniem. Wiedząc, na co możemy (lub nie możemy) liczyć, oszczędzimy sobie mnóstwa nerwów i nieprzyjemności.