Standardową lokalizacją magazynów są tereny podmiejskie lub obszary położone z dala od miast. O lokalizacji decydują m.in. ceny gruntu pod budowę, dobre skomunikowanie i osadzenie w sieci dystrybucyjnej. Ten schemat przełamują magazyny miejskie. Powstają, zgodnie z nazwą, w granicach aglomeracji miejskich, nawet w ich ścisłych centrach. To niewielkie obiekty, które są odpowiedzią na szybki rozwój i rosnące wymagania branży e-commerce. Warto bliżej przyjrzeć się nowemu typowi magazynów.
Cechy szczególne magazynów miejskich
Małe magazyny na terenie zurbanizowanym są rozwiązaniem, po które należy sięgać ze świadomością, że obok licznych zalet, mają też istotne wady. Oto zestawienie najważniejszych cech magazynów miejskich:
- lokalizacja w przestrzeni miejskiej – mikromagazyny powstają na obrzeżach, a często także w centrach miast, które skupiają duże grona potencjalnych klientów;
- małe powierzchnie – magazyny miejskie są liczne, lecz mają niewielkie powierzchnie;
- ograniczony asortyment – niedostatek przestrzeni i konieczność szybkiego kompletowania zamówień siłą rzeczy ograniczają asortyment mikromagazynów;
- magazyn i sklep w jednym – magazyny zlokalizowane na terenach zurbanizowanych przyjmują często formę dark store, czyli sklepu przeznaczonego wyłącznie do sprzedaży internetowej: ich obsługa to pickerzy (kompletują zamówienia) i kurierzy (dostarczają przesyłki do klienta, najczęściej na skuterach lub rowerach);
- relatywnie wysokie koszty początkowe – ceny wynajmu lub zakupu nieruchomości w miastach są wielokrotnie wyższe niż w przestrzeni niezurbanizowanej.
Jakie problemy rozwiązują magazyny miejskie?
Magazyn miejski jest jedną z prób rozwiązania problemu rosnących kosztów obsługi zamówień w handlu elektronicznym. Przeniesienie logistyki do centrów miast, czyli w pobliże miejsca zamieszkania potencjalnych klientów jest – przynajmniej w założeniach – remedium na problemy ostatniej mili. Mają poprawić organizację i tempo ostatniego etapu dostawy bezpośrednio pod drzwi odbiorcy końcowego.
Logistyka ostatniej mili generuje wysokie koszty i stwarza największe ryzyko opóźnień, błędów w lokalizacji (dostawy pod niewłaściwy adres), zagubienia lub uszkodzenia przesyłek. Z czego wynikają zasygnalizowane problemy? Powody są znane: rozdrobnienie punktów odbioru (klient już nie przychodzi do sklepu, lecz podaje adres dostawy), zróżnicowanie kanałów dostaw (dostawa kurierska, odbiór w punkcie sprzedaży lub w paczkomacie), czasowa lub trwała kongestia w miastach (plus nagłe, nieprzewidywalne zatory spowodowane wypadkami drogowymi, awariami infrastruktury czy zdarzeniami losowymi). Liczba zmiennych jest zbyt duża, aby dało się nad nią zapanować przy użyciu precyzyjnego planowania.
Rozwiązaniem problemu są właśnie niewielkie magazyny miejskie, które pozwalają skrócić dystans dzielący magazyn centralny od odbiorcy końcowego. Stwarzają warunki do tego, aby kurierzy przesiedli się z furgonetek na rowery i skutery. Dzięki temu wiele drobnych przesyłek, w tym dokumenty i korespondencja biznesowa może dotrzeć na czas do odbiorców w zakorkowanych lub zamkniętych dla ruchu samochodów dostawczych rejonach miast.
Efektem lokalizacji blisko klienta jest też ograniczenie niekorzystnego wpływu zwrotów. Odsyłane przez zamawiających artykuły nie pokonują długiej drogi do magazynu centralnego, lecz wracają do mikromagazynu, skąd ponownie trafiają do nowych zamówień. Skrócenie tras transportowych obniża koszty i redukuje ślad węglowy logistyki.
Magazyny miejskie przyspieszają logistykę ostatniej mili. Pozwalają realizować dostawy w modelu q-commerce, czyli wysyłek w 24 godziny lub jeszcze tego samego dnia, a nawet w ciągu kilkudziesięciu minut. Tak duże tempo dostaw pozwala na elektroniczny handel produktami spożywczymi o krótkich terminach przydatności do spożycia.
Punkt magazynowy ulokowany w niewielkiej odległości od odbiorcy to sposób na pozyskanie lojalnych klientów. Z punktu widzenia osoby oczekującej na pilną przesyłkę nie ma nic bardziej frustrującego niż opóźnienie. Dostawa na czas w połączeniu z profesjonalnym zachowaniem kuriera to bezcenna wartość dodana w łańcuchu dostaw.
Jak łatwo zauważyć, ekonomiczny sens tworzenia małych magazynów w miastach nie jest oczywisty i gwarantowany. Decyzja o tworzeniu sieci powinna być efektem zestawienia wysokich kosztów otwarcia punktu (ceny wynajmu i zakupu nieruchomości) do potencjalnych zysków związanych ze skróceniem dystansu do klienta końcowego.