Mało jest rzeczy, których nie da się spakować automatycznie. Maszyny pakujące z równą gracją radzą sobie z układaniem jaj w wytłaczankach i upychaniem naboi do magazynków AK-47. Nic dziwnego, że zakocha się w nich każdy, kto pakuje i wysyła powyżej 10 paczek dziennie. Jaką pakowarkę powinien kupić? Kiedy warto zainwestować w automatyzację? Jak wybrać optymalną dla nas maszynę pakującą z bogatej oferty rynkowej? Czytając dalej, przekonasz się, że nie jest to takie trudne.
Mało jest rzeczy, których nie da się spakować automatycznie. Maszyny pakujące z równą gracją radzą sobie z układaniem jaj w wytłaczankach i upychaniem naboi do magazynków AK-47. Nic dziwnego, że zakocha się w nich każdy, kto pakuje i wysyła powyżej 10 paczek dziennie. Jaką pakowarkę powinien kupić? Kiedy warto zainwestować w automatyzację? Jak wybrać optymalną dla nas maszynę pakującą z bogatej oferty rynkowej? Czytając dalej, przekonasz się, że nie jest to takie trudne.
Maszyny pakujące potrafią zahipnotyzować swoimi możliwościami. Jak wszystkie automaty, z nieosiągalną dla człowieka precyzją, wykonują bardzo skomplikowane, powtarzalne czynności. Nie mylą się, nie męczą, nie chodzą na urlopy, nie domagają się socjalu i nie oczekują wynagrodzenia.
Odruchowo zaczynamy je porównywać do wykonujących te same czynności ludzi. Choć to cyniczne, to jesteśmy na najlepszej drodze, by samodzielnie ustalić, czy maszyna pakująca będzie uzasadnioną inwestycją.
Pakowacz kontra pakowarka
Nie chodzi o zmagania damsko-męskie, tylko o dość brutalną arytmetykę: warto ustalić, jaki jest stosunek ceny maszyny pakującej do rocznych kosztów pracy pakowacza (lub kilku osób). Jeżeli jeden pakowacz przestaje ogarniać konieczne do wykonania zadania i trzeba zatrudnić kolejnego, to znak, że czas rozejrzeć się za choćby najprostszą zaklejarką kartonów.
Jeżeli trzeba będzie zatrudnić dwie lub trzy osoby, zacznie nabierać sensu zakup zaklejarki w pełni zautomatyzowanej, która można przystosować do różnych rozmiarów kartonowych pudełek. A może nawet warto będzie rozważyć połączenie jej przenośnikiem wałkowym z automatyczną foliarką do palet.
Argumentem „nie do odrzucenia” za zakupem maszyny pakującej będzie też specyfika niektórych opakowań, np. słoików czy butelek szklanych. Ich pakowanie w inny sposób niż automatycznie w folię termokurczliwą, znacząco podnosi koszty. Maszyna do popularnych „zgrzewek”, choćby najprostsza, staje się koniecznością nawet dla niewielkiego zakładu produkującego np. ekologiczne przetwory z owoców i warzyw.
Balans pomiędzy ceną a wydajnością
Optymalna maszyna pakująca powinna zaspokajać, najlepiej z delikatną nadwyżką, nasze rzeczywiste potrzeby. Jeżeli potrafimy je wyrazić w liczbach, to w zasadzie niczego więcej nie potrzebujemy.
Nie musimy przedzierać się przez zasieki specyfikacji technicznych – wystarczy telefon czy mail z informacją: „5 tys. słoików TO 373 dziennie w zgrzewkach po 12 szt.” albo „200 pudełek o wymiarach 9 x 9 x 6 cm na godzinę, foliowanych po 3 w jednej paczce”. Resztą zajmie się konsultant.
Po otrzymaniu kilku ofert, wybierzemy tę najkorzystniejszą – albo tę jedyną, na którą będzie nas stać w danym momencie. I już? Kupujemy? Tak, ale najpierw…
Popakuj sobie, zanim zapłacisz
Jeżeli nawet widzieliśmy, jak dana maszyna działa („znajomy pakuje i jest super”), to – szczególnie przy pierwszym zakupie i przy droższych modelach – warto zapytać o możliwość przetestowania sprzętu przed sfinalizowaniem transakcji.
Takie rozwiązanie gwarantuje przynajmniej dwie istotne korzyści:
- potwierdzenie trafności wyboru – „przepuszczając” towar przez maszynę pakującą, uzyskamy pewność, że nasz wybór był optymalny lub będziemy mogli wybrać inne urządzenie;
- nawiązanie relacji ze sprzedawcą/producentem – jeżeli odmówi wykonania testu, może to być sygnał, że powinniśmy poszukać innego sprzedawcy, tym bardziej, że nasze kontakty nie zakończą się zapewne po dokonaniu transakcji.
Automat potrzebuje algorytmu
Wchodząc mocniej w automatyzację procesu pakowania, nie unikniemy również automatyzacji planowania rozmieszczenia towarów w paczkach, paczek na paletach czy w kontenerach, palet w ciężarówkach itd.
Obecność maszyn do pakowania wiąże się z tak dużymi obrotami, przy których algorytmy planujące pakowania stają się nie tylko wygodnym ułatwieniem i przyspieszeniem pracy, lecz po prostu koniecznością ekonomiczną. W tym przypadku optymalizacja wyraża się jeszcze bardziej niewspółmiernym stosunkiem kosztów pracy do ceny zakupu odpowiedniego oprogramowania (lub dostępu do aplikacji w chmurze – “Paczki lecą z chmur. Algorytmy pakujące w modelu SaaS”).